/https://covers.openlibrary.org/b/id/12865889-L.jpg)
Wanna z kolumnadą
About this book
Polska miala jeden z najlepszych systemow planowania przestrzennego w Europie, a wiele krajow podpatrywalo go i wdrazalo u siebie. Na przyklad Niemcy. Tak bylo przed wojna. Po wojnie system zostal scentralizowany. A w nowej Polsce nikt nie planuje ani centralnie ani przestrzennie. Bo planowanie przestrzenne jest nudne i sprowadza sie do ustaw, przepisow, wykresow, szkicow i terminologii. Zamiast planowania mamy wiec wszechobecny chaos. Filip Springer uparl sie jednak i postanowil znalezc w tym szalenstwie jakas metode. Nie zawazajac na zagradzajace mu droge ploty, meandrujac pomiedzy setkami billboardow, przemierzal Polske wszerz i wzdluz. Jezdzil po miastach i miasteczkach, ulicach widmach, przedmiesciach bez drog i chodnikow, przekraczal mosty nad nieistniejacymi rzekami, rozmawial z urzednikami, naukowcami, architektami i mieszkancami nowych osiedli o obiecujacych nazwach, ktore w rzeczywistosci okazaly sie miejscami wygnania. Na Slasku znalazl egipska piramide, w Jelonkach cos w rodzaju Partenonu, a pod Warszawa wenecki palac. Przy okazji okreslil tez nowa jednostke chorobowa - pasteloze. I tak z pozornie nieinteresujacego nikogo, nudnego zagadnienia powstala pasjonujaca opowiesc o kraju, w ktorym zyjemy, i ludziach, ktorzy tworza nasza rzeczywistosc. Troche straszna, ale i czasami smieszna. To historia o ladzie przestrzennym, czyli o czyms, ,,o czym kazdy w Polsce slyszal, ale nikt od dawna tego nie widzial".
Book Details
ISBN13 | 9788375365566 |
---|---|
Series/Work | OL28757864W View on OpenLibrary |
Publisher | Czarne |
Pages | 246 |
Language | POL |
Created At | January 30, 2025 |
Updated At | January 30, 2025 |
Last OL update | January 18, 2025 |